Wakacyjny teatr międzypokoleniowy w Białobrzegach

OPUBLIKOWANO: 17 sierpnia 2018

Dzieci, młodzież oraz seniorzy wzięli udział w warsztatach teatralnych organizowanych przez naszą Fundację. Czy każdy z uczestników warsztatów zostanie aktorem? Pewnie NIE, ale czy w projekcie „Teatr Łączy Pokolenia” chodzi właśnie o to?
Czym jest projekt?
Często Państwo o tym słyszą. Ktoś realizuje projekt. Zrobi to i to. A czym ten projekt jest? Projekt to kilka działań, które prowadzą lub czasami nie prowadzą do osiągnięcia jakiegoś założonego celu poprzez wyznaczone rezultaty. Rezultatem może być, jak w przypadku projektu „Teatr Łączy Pokolenia” organizacja warsztatów aktorskich.
Projekt jest początkiem, jakimś wydarzeniem, które powinno się kontynuować, jeśli zostanie dobrze przyjęte wśród uczestników oraz społeczności lokalnej. Czy zatem powinno się kontynuować działania, które zawiera „Teatr Łączy Pokolenia”? Atmosfera warsztatów, uśmiechy dzieci oraz młodzieży, łzy szczęścia i smutku, że to już koniec wrażenia społeczności lokalnej po pokazie podsumowującym mówią, że tak.
UWAGA, UWAGA, UWAGA!!!
„Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:”
Słowami „Lokomotywy” Juliana Tuwima rozpoczął się pokaz podsumowujący wakacyjne warsztaty teatralne. Tymi samymi słowami zapraszam Państwa w podróż przez białobrzeską przygodę teatralną 2018 roku.

„Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali”
16 lipca dzieci, młodzież oraz seniorzy Ziemi Białobrzeskiej wsiedli do lokomotywy, którą wspólnie podróżowali przez 2 tygodnie zajęć teatralnych prowadzonych przez doświadczonych konduktorów, studentów Akademii Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego w Krakowie filii we Wrocławiu. Wśród nich znaleźli się Antonina Federowicz, Anna Karbowiak, Łukasz Staniewski oraz Paweł Odoszewski. O godzinie 9:00 wszyscy pasażerowie, a było ich ponad 50, zebrali się w poczekalni w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w oczekiwaniu na podróż. Nikt do końca nie wiedział, gdzie pojadą.

„A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.”
Uczestnicy warsztatów byli podzieleni na grupy wiekowe, a te grupy były jeszcze podzielone na podgrupy. Grupa dzieci brała udział w zajęciach animacji mimicznej, tańca współczesnego oraz zajęciach manualnych. Podczas zajęć manualnych dzieci zbudowały swoją własną lokomotywę, którą wykorzystali, jako scenografię podczas swojego występu. Lokomotywa była ich wizją. Powstała od namalowanych projektów, potem została zbudowana z kartonów i pomalowana. To od ich kreatywności zależało, jak będzie wyglądała. Zajęcia z animacji mimicznej i tańca współczesnego były często ze sobą łączone. „Sukcesem było dla mnie, że potrafili pracować w grupie. Potrafili się skupić nad jednym zadaniem przez 10-15 min. Brać odpowiedzialność za siebie nawzajem. Gdy pracowaliśmy nad „Lokomotywą” Tuwima, jedna dziewczynka bardzo chciała zrobić to, o co ją prosiłem. Próbowała kilkanaście razy z ogromnym zaangażowaniem, ale czuła, że to nie jest to, że może więcej, ale w danym momencie nie mogła. Zaczęła płakać, a dzieciaki zaczęły ją dopingować i mówić „Wierzymy w ciebie”, „Dasz radę”, „Jesteśmy, w tym razem”. Uważam, że jest to największy sukces tych dwóch tygodni. Praca z dziećmi opierała się na zabawach, w które wplatałem zadania pracy z ciałem, głosem, animacją przedmiotami. Dzieci są dziećmi i dopóki mogą nimi być, nie można pozbawiać ich tego przywileju. „- mówi Łukasz Staniewski, instruktor zajęć.
A co z naszymi seniorami? Seniorzy, z Grupy 50+ przez te dwa tygodnie brali udział w warsztatach manualnych z dziećmi. Pomagali im w pracach wykonawczych. Dzięki tej współpracy mogli się poznać i nawiązać podświadomy kontakt. Obserwując dzieci i seniorów mieliśmy wrażenie, że patrzymy na jedną wielką rodzinę, która zebrała się, żeby coś wspólnie stworzyć. Seniorzy wzięli udział również w zajęciach wokalnych podczas, których pracowali nad dwoma piosenkami ludowymi „Czerwone Jabłuszko” oraz „Ja do lasu nie pójdę”. „Praca z seniorami jest przyjemnością. Jestem pod wrażeniem, energii seniorów oraz ich chęci do działania. Często mówili, że mają dużo wolnego czasu, a ich potencjał nie jest wykorzystywany. Cieszą się, gdy są zapraszani do współpracy.”- powiedział instruktor Paweł Odoszewski
Młodzież improwizowała, śpiewała, tańczyła, pracowała nad świadomością swojego ciała. Zajęcia miały pobudzić w ich odwagę, pewność siebie, przekraczanie swoich barier, tych fizycznych oraz psychicznych. „Najlepiej czułam się na zajęciach improwizacji, ponieważ te zajęcia bardzo pobudzały naszą kreatywność. Byliśmy otwarci na pomysły i działałyśmy spontanicznie. Współpracowaliśmy ze sobą i wzajemnie się inspirowaliśmy”. „Dziewczyny dostawały zadanie, że mają wybrać sobie jedną osobę z warsztatów i obserwować przez 1 dzień. Nazajutrz dostawały zadanie, żeby zagrać osobę, którą obserwowały. Takie działania budują w nich samoświadomość. Mogą się zobaczyć z innej perspektyw, nie swojej.”- mówi instruktor Antonina Federowicz
„Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się wytężał,
To nie udźwigną, taki to ciężar.”
„Nasi instruktorzy byli otwarci i starali się nas poznać. Od samego początku zdobyli naszą sympatię i zaufanie. Mieli indywidualne podejście do każdego z nas i poświęcali nam tyle czasu, ile potrzebowaliśmy na poszczególne zadanie.” mówi Kamila Jarząbek, lat 17.
Aktorstwo, czyli praca nad swoją świadomością wymaga indywidualnego podejścia do każdej osoby. Każdy jest innych tak, jak w „Lokomotywie” w każdym wagonie było, co innego krowy, konie, grubasy, szafy, stoły, żyrafy, tak i na warsztaty przyszły osoby, które miały inne doświadczenia, osobowości, emanowały różnymi emocjami. Na ich osobowościach oraz możliwościach opierał się program warsztatów, który był tak naprawdę tworzonych przez ich uczestników. W pracy z dziećmi oraz młodzieżą instruktorzy wykorzystywali ćwiczenia oraz doświadczenie nabyte podczas studiów w Akademii Sztuk Teatralnych. „Warsztaty organizowane przez Fundację zdecydowanie wyróżniają sie na tle innych zajęć. Przede wszystkim pracujemy w małych grupach, przez co wszyscy jesteśmy zgrani. Metody, jakimi posługiwali się nasi instruktorzy, różniły się od tych, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni” mówi Kamila
„Najpierw- powoli- jak żółw- ociężale,
Ruszyła – maszyna – po szynach – ospale”
„Dzięki warsztatom zrozumiałam, że warto jest walczyć z samym sobą, by osiągnąć upragniony cel i nigdy się nie poddawać” Julia Jodłowska, lat 16
Pierwszy tydzień warsztatów polegał głównie na rozpoznaniu potencjału grup. Podczas warsztatów, młodzież zaczęła pracować nad głosem poprzez różnego rodzaju ćwiczenia emisyjne oraz aparatu mowy. Zajęcia ruchowe polegały na wzmocnieniu ciała, pracy nad koordynacją, a improwizacja sprawiała, że młodzież stawała się z dnia na dzień bardziej otwarta na siebie, swoje pomysły, ponieważ każdy pomysł jest dobry. Natomiast dzieci zaczęły pracę projektowe i wykonawcze lokomotywy, pracę z wierszem Juliana Tuwima oraz pracowali nad koordynacją ruchową. Dzieciom w zajęciach dzielnie towarzyszyli seniorzy. „Zaczynając naukę w szkole teatralnej pierwszy miesiąc głównie polega na poznawaniu siebie, swoich kolegów, a w przyszłości partnerów scenicznych. Cały czas się poznajemy. Można powiedzieć, że obnażamy się emocjonalnie. Po skończeniu studiów wychodzimy ze szkoły, jak jedna wielka rodzina. Chcieliśmy, żeby takie poczucie również mieli uczestnicy warsztatów. W pracy artystycznej zawsze należy pamiętać, że pracujemy z „żywym materiałem”, to nie jest matematyka. Instruktor swoimi metodami może bardzo otworzyć i pomóc osobom, z którymi pracuje. Ale jeśli najpierw nie poznał osób, z którymi pracuje może też je zamknąć. ” mówi Anna Karbowiak instruktor warsztatów
„I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi,
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!”
„Od początku drugiego tygodnia warsztatów składaliśmy wszystkie elementy w całość, szlifowaliśmy piosenki oraz układy choreograficzne. Zdarzało się, że przychodziliśmy na zajęcia wcześniej, bądź zostawaliśmy dłużej. Myślę, że efekty pracy było widać” Julia Jodłowska lat 16
Drugi tydzień warsztatów należał do bardzo intensywnych. Dzieci, młodzież oraz seniorzy pracowali na warsztatach przygotowując się do pokazu podsumowującego, który był otwarty dla całej społeczności lokalnej.
Dzieci miały już gotową lokomotywę, którą pojechali na pokaz podsumowujący. Pracowali nad koordynacją ruchową, wymową oraz animacją przedmiotami. ” Wbrew pozorom nie jest łatwo wprawić lokomotywę w ruch, żeby wyglądało to naturalnie. Dodatkowo 22 dzieci musiała robić to jednocześnie, nie patrząc się na siebie. Wprawiali lokomotywę w ruch, a dodatkowo grali tekstem Juliana Tuwima, który nie należy do najprostszych. Były to dzieci między 8, a 12 rokiem życia, z którymi pracowałem nad dykcją. Jest to mozolna praca polegająca na powtarzania zbitek literowych, np.: Pta, pte, pti, pto, ptu, pty, bda, bde, bdi, bdo, bdu, bdy, kra, kre, kri, kro, kru, kry. Zrobiliśmy z tego wspólną zabawę, co dużo ułatwiło pracę. Tak mozolną pracę wykonują studenci szkoły teatralnej.” mówi Łukasz Staniewski
„Z seniorami pracowałem nad piosenkami ludowymi. Bardzo dobrze odnajdywali się w repertuarze ludowym. Czułem, że jest bliski ich sercu i śpiew sprawiam im dużo przyjemności. Jak przechodziłem z zajęć z seniorami do młodzież, to nadal grałem na akordeonie „Ja do lasu nie pójdę”. Dzięki seniorom.” mówi Paweł Odoszewski
Młodzież w drugim tygodniu warsztatów często przychodziła wcześniej i zostawała dłużej. Wymagało to od nich dużej mobilizacji. „Cieszy nas fakt, że nie było z tym problemu. Widać było, że im zależy. Mięli najwięcej materiału do przygotowania: pokaz warsztatowy z improwizacją, czyli nie wiedzieli gdzie będą, kim będą. To wszystko zależało od publiczności na pokazie. Pokaz z piosenki aktorskiej w charakterze ludowym, a do tego taniec ludowy. Zmieniały stroje, na co miały dosłownie kilka minut. Wszystko trzeba było przećwiczyć w sali oraz wcześniej na scenie.” mówi Antonina Federowicz
„Pokaz był składany ze zlepek tego, nad czym pracowaliśmy podczas warsztatów. Dzieci, młodzież oraz seniorzy pracowali nad tym przez dwa tygodnie, a potem mogli zobaczyć, że z takich urywek powstaje jeden, spójny program, który możemy pokazać publiczności z podniesioną głową i być z tego dumni.” mówi Anna Karbowiak
„A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha”
„Pokaz podsumowujący był dla nas bardzo ważny, ponieważ był okazją do przedstawienia wszystkim tego, jak dużo nauczyliśmy się podczas tak krótkiego czasu. Chcieliśmy wypaść jak najlepiej, aby pokazać, że warto zarówno organizować takie zajęcia, jak i brać w nich udział.”- Kamila Jarząbek
Pokaz czas zacząć! „Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce, Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa, Tu wszystko jest możliwe, zwierzęta są szczęśliwe, A dzieci wiem coś o tym latają samolotem. Nikt tutaj nie zna głodu, nikt tu nie czuje chłodu i nawet ja nie kłamię, nikt się nie skarży mamie.” 26 lipca wszyscy uczestnicy projektu o godzinie 19:00 śpiewając piosenkę z Akademii Pana Kleksa przywitali około 250 osobową publiczność. Dzieci wjeżdżają na scenę z własnoręcznie wykonaną lokomotywą, na scenę wchodzi starsza grupa.
Pierwszym punktem był pokaz gier improwizacyjnych dziewczyn. Młodzież przedstawiła dwie gry improwizacyjne.: stacje telewizyjne oraz nieznane miejsce i emocje. Antonina Federowicz, instruktorka, pytała publiczność, jakimi stacjami telewizyjnymi mają być dziewczyny. Padały różne odpowiedzi.: stacja „Pilica”, „Nowe jutro”, „TVN Style”. Wywołane stacje musiały nadawać swój program, a w pewnym momencie zacząć ze sobą współpracować. W drugiej grze młodzież znalazła się na boisku. Kolejna osoba wchodząca na scenę przynosiła ze sobą inne emocje oraz nastawienie, co wpływało na zmiany całej grupy. „Musieli dostosowywać się przed publicznością do nowych warunków. Warto wspomnieć, że w improwizacjach nie ma scenariusza. Czasami coś wychodzi świetnie, a czasami emocje opadają, ale zawsze trzeba brać odpowiedzialność za to, co zrobi sie na scenie i powiedzieć. Tak, to ja zrobiłam. Tak miało być.” mówi Antonina Federowicz
Dzieci rozpoczęły podróż lokomotywą. Zaświeciły się światła. Dzieci miały swojego narratora Łukasza Staniewskiego, ale to one prezentowali większość tekstu. Mówiły, co jest w danym wagonie, a co najważniejsze ożywiły lokomotywę. Potrafiły zaanimować pomalowane kartonami tak, że lokomotywa jechała. Każdy wagon był inny. Dzieci tak potrafiły odegrać swoje role, że perfekcyjne udało im się pokazać różnorodność ich charakterów. Widownia poczuła się, jak na prawdziwym spektaklu. Lokomotywa zjechała ze sceny, ale to nie koniec jej podróży. Teraz znajduje się w Publicznej Szkole Podstawowej im. Komisji Edukacji Narodowej w Białobrzegach i we wrześniu przywita wszystkie dzieci.
Podsumowaniem pokazów warsztatowych dzieci, młodzieży i seniorów był pokaz piosenki seniorów oraz starszej grupy. W tym roku przenieśliśmy się w klimat ludowy. Seniorzy zaśpiewali piosenki „Czerwone Jabłuszko” oraz „Ja do lasu nie pójdę”, a starsza grupa „Chłopacy” oraz „Maniuchnę”. Dziewczyny wystąpiły w strojach ludowych, które na potrzeby pokazu wypożyczył nam Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Stanisława Staszica w Białobrzegach, gdzie działa szkolny zespół tańca Misz-Masz.
Pokaz zakończył się etiudą teatralną przygotowaną przez instruktorów naszego wakacyjnego spotkania z teatrem. Etiuda była inspirowana piosenkami z „Domowych melodii”. Studenci Akademii Sztuk Teatralnych przedstawili etapy o związku od momentu poznania, zakochania się przez euforię, zaręczyny, ślub, dojrzały związek, aż do momentu przysłowiowego „wzięcia faceta pod pantofel”, bo nic już nie chciało mu sie robić. Uczucie, jakby zgasło, a związek stał się rutyną. Mąż na kanapie oglądający kanały sportowe, a kobieta sprząta, gotuje. W pewnym momencie mężowi podała miksturę, która była symbolem podporządkowania go sobie.
Pokaz dobiegł końca, a po nim wszyscy się udali na wspólny poczęstunek do Publicznego Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego w Białobrzegach. Był to moment wspólnych rozmów, podziękowań i świętowania udanego pokazu.
„Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch?
I koła turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!…”
„Warsztaty przyniosły nam wiele umiejętności, które są przydane nie tylko na scenie. Poza tym, że rozwinęliśmy swoje zdolności aktorskie, nauczyliśmy się kreatywnego myślenia i improwizacji. Dodatkowo mieliśmy możliwość poznania ciekawych ludzi, nawiązać nowe przyjaźnie oraz zintegrować się z dziećmi, naszymi rówieśnikami oraz seniorami” Kamila Jarząbek lat 17

Projekt został przygotowany i zrealizowany przez Fundację „Koalicja dla Młodych” Fundusz Lokalny Ziemi Białobrzeskiej. Projekt sfinansowano ze środków Fundacji PZU z wkładem Gminy Białobrzegi oraz Fundacji. Warsztaty odbywały się w bezpłatnie użyczonych salach w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Białobrzegach oraz siedzibie Fundacji przy ul. Reymonta 11. Partnerami projektu są Gmina Białobrzegi oraz Starostwo Powiatowe w Białobrzegach. Dziękujemy również Zespołowi Szkół Ponadgimnazjalnemu im. Stanisława Staszica w Białobrzegach oraz Publicznemu Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego w Białobrzegach. Zarząd Fundacji serdecznie dziękuję wszystkim instytucjom oraz osobom zaangażowanym w projekt „Teatr Łączy Pokolenia”.